BONES: WellWouldYaLookAtThat

[Intro]
Ay, ay, ay, ay, ay
Ay, ay, ay, ay, ay
Ay, ay, ay, ay, ay
Ay, ay, ay, ay, ay
Ay, ay, ay, ay, ay

[Verse 1: Bones]
Realtree gdy się skradam więc nigdy mnie nie zauważysz
Od kiedy nie mogę przestać zarabiać pieniędzy diamenty nie przestają lśnić
Setki blantów bez powody, suko, jest na to sezon
Jeżeli chcesz pogadać o ft. możesz umówić spotkanie
Za każdym razem kiedy wydajemy jakieś cholerstwo internet zamarza
Suko, jestem chudy jak Kel lecz te blanty są na Kenan
Wszystko co my zaczynamy oni chcą zakończyć
Mówią, że to ich i nienawidzą teamu bo w nim nie są
Kiedy rozpalam płomień, nigdy nie kończę
Nie czuję mojej nogi, ta kokaina sprawiła że klęczę jak Chrześcijanin
Suko, wciąż będziemy rozpierdalać
Jeżdżąc z odsuniętymi szybami

[Verse 2: Xavier Wulf]
Gdy dochodzę do tej sekcji, jego ochrona nie może go już chronić
Może mówić że mu przykro, lecz przeprosiny teraz mu nie pomogą
Podjeżdżasz pod miejsce, widzisz helikoptery lecące wokół
Policja wkurwiona bo palimy tam gdzie chcemy
Twoja siostra będzie na koncercie z jej pierdolonymi cyckami na wierzchu
Zeskakujemy ze sceny, patrz jak teraz błaga nas, byśmy ją dotknęli
Nie mogę zaufać suce, z tego powodu będą biegać wokół
To jest śmieszne, mogę opowiedzieć ci historie o stylu tras koncertowych
Styl życia, kochana, Latynoska kobieta faworyzuje mi
Chcą przyjść i ze mną jarać, potem zasnąć na mnie
Mam wyjebane na hejterów którzy są pode mną
Palę dopóki zioło przestanie dla mnie rosnąć

[Outro:]
Wyrzucaj, wyrzucaj
(ay, ay, ay, ay, ay)
Wyrzucaj, wyrzucaj
(ay, ay, ay, ay, ay)
Wyrzucaj, wyrzucaj
(ay, ay, ay, ay, ay)
Hollow, SESH