Brad Paisley: Whiskey Lullaby

Zgasiła go, jak tlący niedopałek nocnego papierosa
Złamała mu serce, spędził resztę życia próbując zapomnieć
Widzieliśmy jak zapijał swój ból po trochu
Ale nigdy nie zdołał upić się na tyle by ją zapomnieć
Aż do tej nocy

Gdy przyłożył butelkę do skroni i pociągnął za spust
I ostatecznie zapił pamięć po niej
Zycie jest krótkie, ale tym razem przerosło
Siłę by zdołał podnieść się z kolan
Znaleźliśmy go z twarzą w poduszce
Z notatką mówiącą będę ją kochał aż do śmierci
A gdy chowaliśmy go pod wierzbą
Anioły śpiewały kołysankę o whiskey


Krążyły plotki, ale nikt nie wiedział jak bardzo obwiniała się
Przez lata próbowała ukryć zapach whisky z ust
Zapijała swój ból po trochu
Ale nie zdołała nigdy upić się na tyle by o nim zapomnieć
Aż do tej nocy

Przyłożyła butelkę do skroni i pociągnęła za spust
I ostatecznie zapiła pamięć o nim
Życie jest krótkie, ale tym razem przerosło
Jej siły by podnieść się z kolan
Znaleźliśmy ją z twarzą w poduszce
Wtuloną w jego zdjęcie
Pochowaliśmy ją obok niego pod wierzbą
A anioły śpiewały kołysankę o Whiskey