Izabela Zabielska: Nowhere To Go

Mam problem
Mam problem
możesz mi podać chusteczki
ale zamiast tego je upuszczasz
Mam przeczucie
o dzisiejszej nocy
to rano
tylko jeden będzie żywy

Nie wiń mnie za mój ból, który próbuję
Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie kłamał
lepiej będzie, jeśli napiszę te teksty, zamiast siedzieć i płakać, żebyś mnie podziwiał
Zaufaj mi, teraz wybucham ogniem
nie próbuję być satyrą
Jeśli wszystkie moje słowa są fałszywe
haha, chyba jestem kłamcą

Nasze szczęście jest trochę jak marmur
kruche i czasami zbyt trudne do udźwignięcia
Czasem przychodzi, czasem odchodzi
więc śmiało mogę powiedzieć, że jest to cykl powrotny
Czuję za dużo na karku
czas tyka w zegarku
powiedziałem Iza nie marnuj
Mógłbym być silna
każda emocja góra dół
jak doszło w lunaparku

Mam problem
Mam problem
możesz mi podać chusteczki
ale zamiast tego je upuszczasz
Mam przeczucie
o dzisiejszej nocy
to rano
tylko jeden będzie żywy

Mam problem
Mam problem
możesz mi podać chusteczki
ale zamiast tego je upuszczasz
Mam przeczucie
o dzisiejszej nocy
to rano
tylko jeden będzie żywy

przestrzega prognozę
będzie brzydko ponownie na Dworcu
Ludzie gotowali się chłodni
i trochę już przeszywa mrozem
ciepłe wahania ładne brzydkie zachowanie są
te brud słowane znowu lecą z kurzem a ja stoję chyba sama się ubrudzę

Deszcz ulewny
w mojej cennej piosence
Straciłem rozum, który mam
nie ma gdzie iść

Mam problem
Mam problem
możesz mi podać chusteczki
ale zamiast tego je upuszczasz
Mam przeczucie
o dzisiejszej nocy
to rano
tylko jeden będzie żywy

Mam problem
Mam problem
możesz mi podać chusteczki
ale zamiast tego je upuszczasz
Mam przeczucie
o dzisiejszej nocy
to rano
tylko jeden będzie żywy

Mam problem
Mam problem
możesz mi podać chusteczki
ale zamiast tego je upuszczasz
Mam przeczucie
o dzisiejszej nocy
to rano
tylko jeden będzie żywy

Deszcz ulewny
w mojej cennej piosence
Straciłem rozum, który mam
nie ma gdzie iść

Deszcz ulewny
w mojej cennej piosence
Straciłem rozum, który mam
nie ma gdzie iść