Tymin x KID: Gaśnie Świat

Wyciągnij dłoń i policz ile ludzi masz obok
Bez tych co tylko na szlugi wychodzą
Ilu z takich w ogień skoczy za tobą
Ilu nie zrobi twej foki za tobą
Ilu z nich nie stawia floty nad tobą
Ilu rzuci paru złotych na słowo
A kiedy przygniotą bloki nad głowąnie powie że tylko niecharakterne cioty tak robią

Musi upłynąć kilka dni i nocy
Zanim okaże się kto jest prawdziwy
Za często dawałem się zaskoczyć
Z perspektywy czasu wszystko było na niby
Poznałem niewłaściwych ludzi
Dałem się łudzić, ze ktoś pomoże spełnić sny
Że ktoś źle wróży
Pośród burzy każe się budzić
To nie był żaden sen

Gaśnie Świat kiedy jestem sam
Przy tym nie chce zmian
Ludzi nie chce znać
A paru mam obok
Innych poznam na nowo
Na nowo
/2x

Gdziekolwiek się nie pojawie musze dbać o team
A jeżeli to dlatego chcą żebym był z nimi
Jeśli te radosne pyski to samotne chłystki
Mające dość wszystkich
Wy macie mordy do szklanki
A moje staną w szranki
Bo ,mordy nie szklanki
Nadstawiają karki, gdy nadal krwawią wargi
Warty walki każdy wampir który broni warty

Czas nauczył mnie głownie tu o tym, czego nie chcę
Czasem wskazywał na trumnę, co było niedorzeczne
Pojawiło się tu koło mnie za dużo fake friends
Spoglądam dumnie na swoją pustą przestrzeń
Nie liczę ile mam ziomów na mieście
Liczę na ziomów na mieście
Na resztę nie musze
Nareszcie
Nie chce być z tymi, którzy chcą tylko brać
Bo bezsens jest jedynie gdy zostajesz sam

Gaśnie Świat kiedy jestem sam
Przy tym nie chce zmian
Ludzi nie chce znać
A paru mam obok
Innych poznam na nowo
Na nowo
/2x