mati topur x mateusz produkuje: ślepe myśli

[mati topur]
Tak często chcesz zwiedzać myśli moje
A ja się boję i bronię
Bo to co tam znajdziesz sam nie jestem pewien straciłem już nad tym kontrolę
I to co mam w głowie chcesz oglądać wszystko jak w telewizorze
A tam tylko dwa programy są
Jestem śmieciem, albo bogiem
Ale myśli mam różne
Od tego jak to popchać żeby poszło z nurtem
Po co zrobić żeby ziomek co ciągle gumę żuje nie skończył szybciej od wszystkich w trumnie
A jak skończy no to jak na to zareaguję
Czy będę bił się z myślami czy powiem że sumie tak musiało być i w swoją stronę pójdę
Sam już siebie nie rozumiem i nie znam chyba tej osoby w lustrze
Boli mnie stan rzeczy na które wpływu nie mam i staram się o nich nie myśleć, choć się nie da
Leżę na łóżku to wszystko wprowadza mnie w letarg
Stan bezradności taki że paraliżuje człowieka
A sposobu żeby z tego wyjść szukam od lat no i dalej to nie znam
Szukam od lat no i dalej to nie znam
Szukam od lat no i dalej to nie znam
Szukam od lat no i dalej to nie znam

Mój świat, i nikt cię niezna tam
A ja sam, niespokojne oczy ślepego mędrca mam
Bo tyle zmian że już gubię sens i ład
Bez ładu tracę czas
Mój świat, i nikt cię niezna tam
A ja sam, niespokojne oczy ślepego mędrca mam
Bo tyle zmian że już gubię sens i ład
Już gubię sens i ład

[EmKaTus]
Jak wyjść z tego
Nawet nie wiem sam już
Ciągle w biegu
Albo znów w letargu
Łapię chandrę, gdy przelewam zasób
Słów na papier, kiedy stoi nas tu
Paru
Mam ziomów na ławce
Lepiej psino waruj
Chcę podgryzać wargę
I używać czarów
Jestem kurwa wielki
Jak chcesz tak to haruj
Ostrożny jak w bierki
Nie teraz, nazajutrz
Znów będę spokojny
Muszę trochę odbić
Od picia i jointy
Odstawić na potem
Bo może rozłożyć
Mi psyche ciut bardziej
Że będę chciał skoczyć
Rozłożyłem skrzydła jak je*any motyl
Ona już mi zbrzydła, bombowa jak trotyl
Wrzuciła mnie w sidła, zdążyłem przeoczyć
Że nie była miła, zdążyła mnie zrobić

Oczy jak piątki
Kiedy popełniamy błędy
Braciaki jak zombie
I żaden nie wie, którędy
Obraliśmy drogi
Co prowadzą do odklejki
Wszędzie są przeszkody
A i tak będziemy pierwsi
Oczy jak piątki
Kiedy popełniamy błędy
Braciaki jak zombie
I żaden nie wie, którędy
Obraliśmy drogi
Co prowadzą do odklejki
Wszędzie są przeszkody
A i tak będziemy pierwsi

[mati topur]
Mój świat, i nikt cię niezna tam
A ja sam, niespokojne oczy ślepego mędrca mam
Bo tyle zmian że już gubię sens i ład
Bez ładu tracę czas
Mój świat, i nikt cię niezna tam
A ja sam, niespokojne oczy ślepego mędrca mam
Bo tyle zmian że już gubię sens i ład
Już gubię sens i ład