TROYA (Aero/Kizo/Spec): Apetyt (ft. Kobik)

nie starcza pragnień i czasu
by zrobić zasób
wywołuje wilka z lasu
apetyt który każe brać swoje
lub nie tylko swoje
dla większych zapasów

my to normalne ziomeczki
nie chłopcy z pałaców
trochę taniego jedwabiu
tu gdzie już przy śniadaniu
mowa o drugim daniu
apetyt draniu
wciąż tylko myślisz o pożądaniu
wciąż tylko myślisz o przekręcaniu
wiedz ze tu nie ma ..
gdy się zaspakajasz czyimś dobytkiem
własne ambicje tu lepiej szanuj
jak masz przesadzić to się lepiej hamuj
w świecie takim jak ten
tu gdzie nie upilnujesz to ci wszystko zniknie

masz apetyt na kobiety
lecz najczęściej nie zwoje, niestety
masz apetyt na nocne życie i skręty
osiedla są jak zakręty
apetyt na adrenalinę
na kokainę na noce z kur* i winem
na Avril Lavine
na to co w końcu nawinę
na bycie skurw*

ja mam apetyt na zwroty nie plotki
TROYA – projekt świata zakątki
i tam sobie strzelam fotki
kiedyś jak pomnik, teraz jak lotnik
ja i moje ziomki, wszyscy przytomnie
tego czego nie ty głodni
ja i moje ziomki, wszyscy przygodni
tego czego nie ty głodni

z gara aż kipi
gotuje w kuchni tu cd za cd
nigdy nie pisałem cv
a linijki takie że możesz sie zdziwić
z daleka od mamałygi
i nie ma się kur* co ślinić
tylko wyciągnąć pozytyw
apetyt na pety, na bycie wciąż lepszym
padlinę wyrzucam na śmietnik
jaki by nie był sos
bo czasem o mały włos rozchodzi się tu
a mówili nie dziel na niedźwiedziu skóry
i w sekundę stajesz się miękki jak ..
i cieszą się kiepy,
choć twoje porażki to nie ich sukcesy
jakbym sam tego nie przeżył
to bym nie uwierzył
bierz co się należy
nie na krechę, nie na zeszyt
miej apetyt na coś więcej niż podają w menu

na płytę rośnie apetyt
…
telefon dzwoni, to Stepy
pytają o tracki, już wysyłam bety
numery same konkrety
linijki same konkrety
chcesz gadać, same konkrety
nie mam już czasu na bzdury i bzdety
wpadam do ziomka co lubi gadżety
kolorowe bonga, smakowe blety
konsole, smartfony, tablety
złote kety, markowe bakety, tablety
na towar ma zawsze apetyt, nie bawi się sztuki
on łyka pakiety
w słoikach najlepsze bukiety
jak coś se ubzdura mu nie żal monety
w mieście gdzie ciągle balety
na stole dwie sety i zwija z dwusety
klipa z domieszką fety
co przez twoje gardło ci tnie jak żylety
o świecie ogólnej tandety
co żre jak syntetyk
pisze z lekkością poety
na to mam ciągle apetyt
na to mam ciągle apetyt

od kiedy pamiętam
poszukuje tu boga w ludziach
ale nie widziałem
to trochę pojebane, co?
i nawet gdy patrzę tu w lustro
nie widzę tam odbicia jej
co dzień szukamy tu boga
trzymając się z dala od niej
Apetyt /10x
my ot destrukcyjny gatunek
na czele toczy się tu stale wojna o kwit
biegnę, biegnę jak wilk
żeby nie więcej mieć, tylko lepszym być!
Apetyt /5x
wam rośnie tu nagle apetyt na płytę
tak nagle jej urósł tu apetyt na mnie
i rośnie apetyt tu na lepsze życie
wśród ludzi tu których się ceni od zawsze


Premiera utworu została zaplanowana na 17 października 2017 roku.